niedziela, 13 lipca 2008

Genua - miasto portowe








Z racji wakacji następną jednodniową wycieczkę zaplanowałem nad morzem. Wybrałem Genue (wł. Genova). Miasto portowe nad morzem liguryjskim. Planując jednodniową wycieczkę ograniczam się do celów, do których mogę dotrzeć w ciągu góra trzech godzin pociągiem. Do Genui pociąg typu regionale (cos jak nasz zwykły) z Turynu jedzie około 2.5h. Pociągów typu regionale jest kilka w ciągu dnia (cena 8.75 EU). Są też nieco droższe pociągi typu IC (intern city). Wyjechałem o 8.25 znaczna część trasy ciągnie się przez równiny Piemontu. Największe miasto po drodze to Alesssandria (wciąż w Piemoncie). Wjazd do Ligurii, której stolica jest Genua, oznacza pojawienie się gór. Od tej pory pociąg jedzie kolejnymi długimi tunelami. Wyjeżdżając z ostatniego tunelu widzimy wspaniały widok na zatokę genuską i Genue, która wyrasta z doliny pomiędzy górami i ciągnie się wzdłuż wybrzeża ponad 34 km.

Wysiadłem na stazione principe, która znajduję się bardzo blisko starówki i portu Antico. Wychodząc z dworca kolejowego, zamiast kupować mapę miasta, pokierowałem się ożywczym wiatrem od strony morza. Wcześniej zrobiłem zdjęcie pomnikowi najsłynniejszego Genuczyka (Krzysztof Kolumb).


Po kilku minutach spaceru można zobaczyć port i zatokę. Wzdłuż nabrzeża ciągnie się estakada samochodowa. Przechodząc po nią doszedłem do Stazione Marittima, budynku powiedziałbym w stylu kolonialnym. Stąd kiedyś odchodziły parowce do USA. Teraz jest to przystań dla statków turystycznych. A właściwie molochów turystycznych, zdolnych zabrać chyba kilka tysięcy pasażerów…. Tego dnia na przystani stał miedzy innymi Ocean Village 2.


Moim pierwszym celem było akwarium genuskie, o którym w następnym poście. Udałem się, więc wzdłuż nabrzeża i dotarłem do portu Antico. Starego portu przebudowanego z okazji Expo i 500-tnej rocznicy odkrycia przez Kolumba Ameryki. Tutaj najpierw natkniemy się na muzeum morskie, a potem na galerę (w sumie chyba jakąś replikę), na której Roman Polański kręcił Piratów.


Po kilku minutach dotarłem do akwarium. Wzdłuż akwarium ciągnie się molo, na którym na końcu znajdziemy wiele ławek, dobre miejsce na opalanie. Z końca mola roztacza się też wspaniały widok na Genue. Która wypełniona jest tysiącem ciasno położonych kamienic. Miasto ograniczone jest przez wzgórza roztaczające się nad nim. W porcie Antico znajdziemy także symbol Genui zwany Bigo, rzeźba składająca się z kilu ramion przypominających portowe Żurawie. Tuż obok akwarium znajduję się Bolla szklarnia w kształcie kuli z roślinnością tropikalną wewnątrz.

Po wizycie w akwarium skierowałem się do najstarszej części Genui. Zanurzyłem się w niezliczoną ilość wąskich uliczek zwanych caruggi. Niekiedy są one szerokie na wyciągnięcie ręki. Kamienice natomiast są stosunkowo wysokie, mają po kilka kondygnacji. Ale porównywalne są z naszymi 5-6 piętrowymi budynkami. Tak, więc wchodzimy w uliczki, które zawsze są ocienione, roztacza się tam zapach wilgoci i ryb. Wydaję się, że stare miasto jest zamieszkałe głównie prze ludność pochodzenia afrykańskiego i azjatyckiego.



Na wielu kamienicach znajdziemy rzeźby Madonny (Madonnette). Po obejrzeniu starówki, kilku kościołów i placów jedną z bardziej reprezentacyjnych ulic, deptaków via Garibaldi do stazione principe.

Miasto ładne ale męczące,



Brak komentarzy: